Energia, która dochodzi do nas ze słońca
jest ogromna.
Została określona terminem nasłonecznienie.
W Polsce mamy jej rocznie
w zaokrągleniu 1000 kilowatów na m2!!!
Wniosek jest taki,
że na budynek o powierzchni 150 m2,
spływa rocznie darmowo
150 tysięcy kilowatów energii.
W przeliczeniu na stare żarówki, tak zwane setki,
wynosi półtora miliona sztuk
lub 750 tysięcy włączonych termowentylatorów tzw. farelek.
Na oko jest to o wiele za dużo.
Dlaczego więc martwimy się,
że energii może nam brakować?
Problem tkwi w tym, że energia, jaka do nas dochodzi,
musi być w danej chwili konsumowana.
Reszta oczywiście, nie ginie,
ale się rozchodzi – pochłaniają ją mury budynków,
ziemia, rzeki, jeziora, atmosfera.
Są to naturalne magazyny energii,
z których możemy darmowo korzystać,
gdy jej potrzebujemy.
Mamy również sztuczne magazyny energii,
ale każde magazynowanie ma swoją cenę.
Tak więc pomimo dużej ilości energii,
która do nas dociera,
jest problem z jej przechowywaniem.
Dlatego należy szanować energię,
chociaż jest jej w nadmiarze.
Będę pisał, jak wykorzystać energię,
którą jesteśmy tak obficie obdarowani.